z cyklu • SAMORZĄD PPP/R - DZIWNE PARTNERSTWO PUBLICZNO-PRYWATNE W RADZYMINIE (NR 21) 08.04.2013Halina Bonecka Wiele zadań gmina może realizować na zasadach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (PPP), które jest niczym innym jak współpracą pomiędzy jednostkami administracji samorządowej a podmiotami prywatnymi w sferze usług publicznych. Często jest ono najlepszym i jedynym sposobem rozwiązania problemów ekonomiczno-gospodarczych jednostek samorządowych. I nie dotyczy tylko sfery finansowej, ale także prawidłowego zarządzania, nadzoru i rozwoju przedsięwzięcia, w którym gmina lub powiat są udziałowcami. Partnerstwo dotyczyć może takich dziedzin jak budowa mieszkań na wynajem, budowa centrów sportowo-rekreacyjnych, parkingów, szkół, a nawet siedzib władz publicznych.
PPP to przeważnie przedsięwzięcia realizowane w oparciu o umowę długoterminową zawartą pomiędzy podmiotem publicznym a podmiotem prywatnym, której celem jest stworzenie składników infrastruktury umożliwiającej świadczenie usług o charakterze publicznym. Fundamentem PPP jest wspólnota działań sektora publicznego i prywatnego - utworzona po to, by obaj partnerzy mogli jak najlepiej realizować cele, do których zostali powołani. Cele różne dla obu stron. Zadaniem partnera publicznego jest świadczenie usług publicznych, do czego obliguje go prawo. Partner prywatny ma prowadzić działalność gospodarczą i osiągać zyski.
A TYMCZASEM W RADZYMINIE... Jaka jest odpowiedź na pytanie "Jak uprawiać politykę PPP?". Otóż tak, aby obie strony osiągały wymierne korzyści. Pytam więc, jakie korzyści z faktu przyjaznego traktowania biznesu prywatnego w Gminie Radzymin mają nasi mieszkańcy? Czy poprawiła się jakość świadczonych przez Gminę usług? Czy deweloperzy wybudowali chociaż kawałek drogi, basen lub nową szkołę?
Odpowiedź jest oczywista, gdy spojrzy się uważniej na kilka ostatnich lat Radzymina. Żadnych korzyści, wręcz można powiedzieć, że jeszcze dopłacamy, gdy wykupujemy tereny pod drogi i je budujemy. Nowymi drogami chodzą nowi mieszkańcy i tak powinno być. Ale czy powinny one być finansowane w całości z naszych podatków? I czy jedynym źródłem dochodu wynikającego z kontaktów ze strefą biznesową powinna być sprzedaż najlepszych terenów w mieście?
Oczywista korzyść z napływu nowych mieszkańców wynikająca ze wzrostu liczby płatników podatku do lokalnego budżetu nie jest wystarczająca, aby przeciwdziałać widocznym mankamentom, takim jak brak przedszkoli i szkół dla ich dzieci. Nie jest także budowana infrastruktura kulturalna, brak jest jakiejkolwiek oferty na spędzanie wolnego czasu, a miasto staje się jedynie "sypialnią", która nie jest w stanie zagwarantować poza noclegiem nic innego. I tak naprawdę to Gmina Radzymin ma problem, a zyski wciąż trafiają do kieszeni kogoś innego. Koło się zamyka.
Na ostatniej sesji mieliśmy podjąć uchwałę w sprawie wykupienia kolejnych terenów pod budowę dróg - poszerzenie ulicy Kredytowej oraz inwestycję będącą przedłużeniem ulicy Falandysza do ulicy Konopnickiej. To nowy i nieujęty w budżecie na ten rok wydatek, którego ewentualne zatwierdzenie przesunie budowę gimnazjum znowu "w siną dal". Bo trzeba szykować pieniądze na wykupienie, zaprojektowanie i wybudowanie dróg.
Ale to nie koniec opowieści - mamy kolejny problem. W studium przestrzennego zagospodarowania miasta Radzymin teren Klubu Mazur został przeznaczony pod zabudowę mieszkaniową - ówczesna Rada podjęła uchwałę Nr 67/VI/2007 Rady Miejskiej w Radzyminie z dnia 27 kwietnia 2007 r. o przystąpieniu do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Miasta i Gminy Radzymin obejmującego miasto Radzymin. Plan musi być zgodny ze studium. Ktoś kiedyś zdecydował, że należy zmienić przeznaczenie terenu stadionu. Mówi się, że nie jest to zgodne z wolą darczyńcy.
Pytam: jak nazwać taką politykę burmistrza i niektórych radnych? Sprzedać co się da, a po nas choćby potop? Czyż nie można takiej strategii nazwać "frymarczeniem" i uprawianiem polityki na szkodę mieszkańców Gminy?
Teraz na to nie pozwoliliśmy jako jednomyślni radni jednej Rady. Ale czy uchwalimy w przyszłości "siłą większości" nowy plan przestrzennego zagospodarowania tej części Radzymina z przeznaczeniem Mazura pod zabudowę mieszkaniową? Kto chce kupić ten teren? A może lepiej zapytać - komu musi się sprzedać ten teren? A jeśli coś się musi, to dla dobra tej Gminy i jej mieszkańców może lepiej teraz zrezygnować z funkcji?
Dlatego z częścią radnych złożyłam wniosek o przywrócenie w studium pierwotnej funkcji terenów Klubu Mazur z ewentualnym poszerzeniem o funkcję oświatową. Może to uniemożliwić zrealizowanie planów sprzedaży, do których teraz nikt nie chce się przyznać.
Nie tak powinno wyglądać Partnerstwo Publiczno-Prywatne w mieście, w którym mieszkam. |