ROK ZAŁOŻENIA 2011
   
   
  :)
OSTATNI
NR 39 ROK 4
23 marca 2015
 
UKAZUJE SIĘ W (DRUGI) I (CZWARTY)
PONIEDZIAŁEK KAŻDEGO MIESIĄCA
I PODAJE OSTATNIE WIADOMOŚCI
Z RADZYMINA I OKOLIC
archiwum!
- POLSKA -MAZOWSZE -Radzymin | Arciechów | Borki | Cegielnia | Ciemne | Dybów Folwark | Dybów Kolonia | Dybów Stary | Emilianów | Janków Nowy | Janków Stary | Łąki | Łosie | Mokre | Nadma Pólko | Nadma Stara | Opole | Popielarze | Ruda | Rżyska | Sieraków | Słupno | Wiktorów | Wolica | Załubice Nowe | Załubice Stare | Zawady | Zwierzyniec
DZIAŁ PUBLICYSTYKI / SPOŁECZEŃSTWO (RESET)
    « powrót
z cykluSPOŁECZEŃSTWO
NIE MIESZKAM W WĄCHOCKU, ANI W PCIMIE, ALE W RADZYMINIE (NR 25) 
Paweł Wiśniowski
- CZYLI O INTERESIE MEDIALNYM W MAŁYM MIEŚCIE
Za bardzo idealizujemy górali. A to jest zazwyczaj prosty lud, fasadowo pobożny i patriotyczny. Tyle, że ładniej ubrany niż na przykład rolnik spod Radzymina - z artykułu "Blokersi spod samuśkich Tater" Anna Szulc, Newsweek Polska, 31/2013, 29.07-04.08.2013. Przyznam się, że przeglądając prasę ogólnopolską zostałem już kilka razy zaskoczony występowaniem nazwy Radzymin w porównaniach, które dla mnie dość niedawno jeszcze były w odbiorze, jako mieszkańca miasta Cudu nad Wisłą pejoratywne, ale całkowicie obojętne. A to cytowane nie jest tym najmniej eleganckim.

Nie mieszkam w Wąchocku, ani w Pcimie, ale w Radzyminie. Samo to zdanie z tytułu nawet z błędem jest niebezpieczne ze względu na ładny rytm. Co takiego skłoniło Annę Szulc, a dokładniej jej rozmówcę, do użycia nazwy własnej tego akurat miasta z okolic Warszawy w takim porównaniu? Nie jestem w stanie tego stwierdzić. Niemniej jako że takich precedensów jest kilka, dobrze byłoby, gdyby nie stały się one regułą, jak w przypadku Pcimia. Aby zapobiegać, należy znaleźć przyczynę. I można jej poszukać.

RADZYMIN, PRASA I JAK TO ROBIĆ?
W tworzenie mediów w Radzyminie byłem zaangażowany od roku 2009, kiedy zaczął powstawać Radzymiński (teraz już Regionalny) Portal Informacyjny. Samo zajmowanie się taką działalnością powoduje, że wiedza o przedmiocie zaczyna być pełniejsza. Osobiście brałem udział w budowaniu nie tylko mediów elektronicznych - w Internecie, ale także tych w formie papierowej - w przypadku Radzymina była to m.in. nieudana niestety próba prowadzenia gazety "W Oku Radzymina". Z pierwszej ręki zatem znam wszystkie problemy, z jakimi przychodzi się borykać "pisząc o" i opisując rzeczywistość w małym podwarszawskim mieście.

Radzymin różni od innych miast na Mazowszu przede wszystkim historia.
Do znudzenia utwierdza nas się w tym przekonaniu w codziennym życiu publicznym. Pomiędzy popularyzowaniem wiedzy a uświadamianiem na siłę jest zasadnicza różnica. Ciągłe powtarzanie tego samego przez lata zamiast podnosić wartość, często może ją obniżać, a w krańcowym przypadku czynić nawet śmieszną. Jeżeli przy tym za mówieniem nie idą działania mające przedmiot popularyzować w inny sposób, może być źle. Tak jest w przypadku Radzymina i w przypadku tego, co o Radzyminie mogliśmy przez ostatnie lata przeczytać w mediach. Poza wizytą Papieża Polaka i kilkoma innymi wartymi odnotowania wydarzeniami sportowymi (np. Półmaraton CNW) czy innymi (np. zjazd motocyklistów Motocud), w publikacjach i wypowiedziach na temat miasta dominującymi tematami są Cud Nad Wisłą i to, że "biedny" Radzymin był przez lata socjalizmu w Polsce dyskryminowany. I tak już "dowiadujemy się" tego o Radzyminie od przeszło 20 lat! Tymczasem upłynęło całe pokolenie od czasu, kiedy socjalizm w Polsce upadł i coś mogłoby się chyba wydarzyć. Tylko, czy się wydarzyło?!
W prowadzeniu biznesu medialnego w Radzyminie jest to dużym problemem, podobnie jak z przyzwyczajeniem lokalnych dziennikarzy do pisania o ciekawych sprawach ... tych samych co roku!

Z pewnością Kurier Radzymiński przełamał pewne stereotypy pisząc o lokalnych wydarzeniach politycznych - poddając je dodatkowo analizie. I tutaj trzeba oddać prawdę, że zapoczątkowane zostało to przez redakcję stworzoną przez Piotra Charyłę nieistniejącego już "W Oku Radzymina". W KR jednak problemy ze świata lokalnej polityki omawiane są nie dorywczo, a systematycznie - chociażby te dotyczące sesji Rady Miejskiej.

W życiu każdego miasta są jednak i inne ważne sprawy, czego dowiedli redaktorzy Kuriera po wielokroć. Od dziur w drogach, przez bobry niszczące lokalne zabytki i problemy w szkolnictwie, po rozwijające się mimo wszystko miasto, czego przykładem może być wiele inicjatyw zarówno społecznych, jak i biznesowo-gospodarczych opisanych na łamach naszej internetowej gazety. Nie wszystkie co prawda zakończyły się sukcesem, jednak rolą mediów jest przecież także popularyzowanie nowych zjawisk i działań mieszkańców, czego niestety nie było w "lokalnym zwyczaju medialnym" od lat. Zatem i w tej dziedzinie można odnotować postęp.

Warto zauważyć, że stałe rubryki dotyczące księgowości, ogrodnictwa, kultury i sztuki, zwierząt, psychologii, mody i innych - chociaż nie stricte lokalne, to jednak spotkały się z dużą poczytnością. Sam wypożyczam DVD z filmami, które opisał nasz kolega, a moja "lepsza połowa" bardziej interesuje się roślinami zaprezentowanymi przez redakcyjną koleżankę w kąciku ogrodniczym. Forma wywiadu z osobami znanymi nie tylko z lokalnego "światka" lub artykuły kpiące nie tylko z lokalnej rzeczywistości czasami przybliżają nam też problemy i zagadnienia ogólnopolskie. A dlaczego nie? Jeżeli Radzymin ma być miastem nowoczesnym w pobliżu stolicy jednego z większych europejskich państw, nie może mówić tylko o sobie! Może dziwić, że większość składu redakcyjnego Kuriera wiedzie swoje własne życie, a powstające artykuły są jedynie skutkiem "hobby" - realizowanym pomiędzy sprawami rodzinnymi i zawodowymi. Hobby, które niezależnie od ilości poświęconego mu czasu, jest także dodatkowym obowiązkiem, który trzeba systematycznie wypełniać. To także się zmieniło.

CO JEST DO ZROBIENIA?
Rejestrujący wypowiedzi o Radzyminie redaktor z Warszawy lub Polski przybywszy do Miasta Cudu nad Wisłą na temat samego Cudu Nad Wisłą niczego się nie dowie! Może zobaczyć mogiły żołnierzy na Cmentarzu Bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920r, baner ze zdjęciami obok. I tyle. Żadnego muzeum, żadnej ekspozycji stałej, pamiątek minionych dni... Pokolenia nie starczyło... niestety! Brzmi zupełnie jak "Jaś (teraz już Jan) nie doczekał" - tylko czy ten mały, nowy radzymiński Jaś doczeka? Przez lata (!) NIE-DYSKRYMINOWANIA miasta nie stworzono żadnej trwałej materialnej wartości dotyczącej Cudu Nad Wisłą w Radzyminie, co woła o pomstę zarówno ze względów historycznych, jak i promocyjnych!
Przy czym ów redaktor zbłądziwszy do miasta raczej cudu nie zobaczy. Gospodarczego, wizualnego, społecznego, estetycznego... Od wielu rodowitych mieszkańców usłyszałem, że miasto prezentuje się gorzej niż 10 lat temu. Proszę ocenić, na ile takie twierdzenie jest zgodne z prawdą.

Hipotetyczny zawiedziony redaktor-przybysz w swojej gazecie może pisać, co mu się żywnie podoba. Działania lokalnych mediów, wpływy różne (hic!), artykuły (głównie na zamówienie) sławiące i podnoszące rangę czegoś lub kogoś już odczuć przyjezdnego nie zmienią. I nie są w stanie zmienić tego, co zobaczył, a tym bardziej tego, co napisze. W jaki zatem sposób lokalne media i lokalni dziennikarze powinni stawać w obronie swojej społeczności? Ukrywać niepowodzenia, czy raczej obnażać rzeczywistość / nie znoszę tego określenia! :) / ? Pytanie nie dotyczy etyki czy moralności (bo to akurat jest oczywiste), a powinności wobec społeczeństwa i miasta.

Dlaczego zatem wciąż i wciąż pojawiają się publikacje "na zamówienie"? Przyczyną są, jak zwykle to bywa, także względy ekonomiczne. We wcześniejszych publikacjach pisaliśmy wielokrotnie, że Radzymin jest w fazie transformacji. Dotyczy to zresztą większości podwarszawskich miast. Wspomniany został także temat reklamy działalności gospodarczej, do czego nie będziemy teraz wracać, a zacytujemy jedynie wniosek: "stare formy przekazu (np. ulotki na ulicach) przestają działać, a nie zostały jeszcze stworzone nowe ścieżki promocji". A wydawanie gazety kosztuje. Lepiej zatem opublikować artykuł, który ma cenę, nawet na zamówienie i mieć wpływy, niż, wobec braku reklamodawców, ogłosić upadłość. W ten właśnie sposób otwartą staje się droga do kreowania wielu prawd, którą często widzimy w mediach niezależnie od skali i zasięgu czasopisma. Na ile sprawdza się to w lokalnych małych mediach, pozostawiam ponownie ocenie szanownych czytelników.

INTERNET, INTERNETOWE STATYSTYKI I EKONOMIA
To, co się ostatnio zmienia, nie dotyczy tylko Radzymina, ale wszystkich mniejszych miast w Polsce. Internet. Statystyki jednoznacznie wskazują, że zaczyna on być znaczącym środkiem w przekazywaniu informacji w mniejszych społecznościach, a my mając wgląd w statystyki portalu RPInfo.pl (patrz obok), możemy to potwierdzić.
Znaczny wzrost wartości indeksu portalu RPInfo.pl (kilkukrotny!!!) w ciągu ostatniego roku jest jednak znacznie gwałtowniejszy niż w innych miastach. Łatwo to wytłumaczyć - większość nowych mieszkańców Radzymina (powiatu?) należy do pokolenia, dla którego Internet jest więcej niż normalnością. W dynamiczniej pod tym względem rozwijającym się społeczeństwie znacznie szybciej zmieniają się indeksy internetowe. Wnioski zaś nasuwają się same. Nie byłoby wysokiego indeksu bez ludzi szukających i znajdujących określone informacje w ten, a nie inny sposób. Znajdujących tu, a nie gdzie indziej.

Dlaczego zatem nie powstaje więcej takich właśnie internetowych mediów? To także wynika ze statystyk. W ciągu ostatniego roku serwis (jedynie) RPInfo.pl przetransmitował internautom PONAD 320 TB INFORMACJI! Jak wiemy, przerw w działaniu portalu nie było. Nie zagłębiając się w aspekty techniczne - jest to zasługą stabilności struktury baz danych i procedur zarządzania oraz wyświetlania danych na stronie. Stworzenie i utrzymanie serwisów tego rodzaju jest niestety zbyt kosztowne w realiach małych miast. W Radzyminie na szczęście "osiedliła się" niewielka firma tworząca takie systemy i ... , ale jesteśmy dalecy oczywiście od kryptoreklamy. :)

Można się uśmiechać, ale RPInfo.pl poza tym, co jest poruszone w następnym akapicie, a jest elementem niezbędnym - nigdy nie miałoby szansy przetrwać bez potężnego wprost obniżenia kosztów związanych z zapleczem programistyczno-informatycznym. W warunkach lokalnego biznesu, który właśnie (!!!) odkrywa możliwość reklamowania się w Internecie (i, jak wskazują statystyki, może to być znacznie bardziej wydajne) utrzymanie takiego medium przez 4 lata z wpływów reklamowych dotychczas było utopią. W przypadku RPInfo.pl może się to zmienić dopiero teraz, bo reklama swojej działalności staje się racjonalna powyżej określonej ilości czytelników medium, w którym chcemy się reklamować.

O PUBLICYSTYCE. KTO I CO MA ROBIĆ?
Dziennikarstwo publicystyczne znacznie różni się od informacyjnego. Trudniejsze i bardziej wymagające jest rzadkością w małych miastach. Opiniotwórcze, ale jednocześnie trudne do prowadzenia ze względu na konieczność analizy wydarzeń, której wnioski nie wszystkim muszą się podobać. Gatunkom publicystycznym podporządkowana jest funkcja interpretacyjna służąca wywołaniu intelektualnych i emocjonalnych reakcji na przedstawiane fakty, które mogą przecież być trudne i bulwersujące. Co to za sobą pociąga w małych społecznościach, nie trzeba wyjaśniać. Zatem bardzo ważne jest osadzenie w realiach i ponoszenie odpowiedzialności za własne słowa.

W Radzyminie mamy Kurier Radzymiński, który podejmował wiele tematów. Liczba artykułów przekroczyła już znacznie 300 i często dotyczyły one zagadnień trudnych. Ale jak na tytuł w Internecie, który powstał niecałe dwa lata temu (pierwszy numer ukazał się 18 listopada 2011 roku) i omawia problemy lokalnej społeczności, ilość wejść liczonych selektywnie (IP komputera liczone jeden raz dziennie) przekraczająca 150 tysięcy rocznie jest wynikiem zadowalającym. W porównaniu jednak do portalu RPInfo.pl, gdzie ilość wyświetlonych stron przekracza już 7 milionów (!) rocznie, to różnica wielka, która dowodzi, że poszukujemy informacji w Internecie "szybko" i znacznie częściej niż chcemy "coś poczytać". W ciągłej gonitwie dnia codziennego taka dysproporcja w oczekiwaniach co do środków przekazu nie budzi zdziwienia. Dostrzeżenie RPInfo.pl skłoniło do poszerzenia tematyki poruszanych spraw i zasięgu terytorialnego. Przykładem tego jest chociażby nawiązanie współpracy z ogólnopolskim radiem internetowym PolskaLive.
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaka przyszłość czeka radzymińskie media. RPInfo.pl i Kurier R odgrywają z pewnością wielką rolę w promocji Miasta Cudu Nad Wisłą. Jednak żadne publikacje nie są w stanie zmieniać rzeczywistości tak szybko, jak konkretne działania i sukcesy, których brakuje, a co często przekłada się na negatywny wizerunek.

Przybysz-redaktor musi zobaczyć więcej. Zajmującym pisaniem i pięknym mówieniem nie zastąpi się już rzeczywistości. Dotychczas nie istniało w Radzyminie jakiekolwiek medium o takim zasięgu (domena Internetu), które przetrwałoby dwa lata jak Kurier Radzymiński, a tym bardziej cztery jak RPInfo.pl. Jest to niewątpliwą zasługą wszystkich, którzy poświęcali i poświęcają swój czas i umiejętności, aby trwały. Mimo zapisania się już swoimi działaniami w historii miasta stanowią jednak grono zbyt małe, aby nasz turysta-redaktor wciąż nie czekał na konkrety i aby Radzymin nie był Pcimiem. Nie od tego są.
numer ->
SZKOŁY
• EDUKACJA
SZCZʌLIWI, KTÓRZY POMAGAJĄ...  14.06.2015
s. M. Salezja Gierałtowska CSSE
Żeby powstało Szkolne Koło Caritas, wystarczy wniosek dyrekcji szkoły skierowany do diecezjalnej Caritas. Koło otrzymuje opiekuna koœcielnego i opiekę Caritas podczas prowadzonych akcji. To może stać się w dowolnym momencie roku szkolnego, nie ma tu żadnych ograniczeń, a pożytki wychowawcze mogą [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
Viva España!  31.05.2015
Katarzyna Kaliszuk
W dniach 25–31 maja 2015 r. młodzież z Gimnazjum z Oddziałami Dwujęzycznymi i Liceum im. Cypriana Kamila Norwida w Radzyminie brała udział w wyjeździe edukacyjnym do Hiszpanii. Tradycją naszej szkoły jest organizowanie wycieczek językowych w ramach współpracy międzynarodowej. Tegoroczna, [...]  WIĘCEJ...
W lutym 2015 r. w Zespole Szkół Terenów Zieleni w Radzyminie zakończyła się realizacja projektu "Praktyki zawodowe w Unii Europejskiej pierwszym krokiem do sukcesu na rynku pracy", w ramach którego uczniowie kształcący się w naszej szkole odbyli staże zagraniczne w Wielkiej Brytanii i [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
AFRYKAŃSKIE KLIMATY W CZARTORYSKIEJ  20.02.2015
Monika Król
Na koniec karnawału w Zespole Szkół im. księżnej Eleonory Czartoryskiej zagościli ciemnoskórzy goście z Afryki. Ale... mimo dzikiego wyglądu i egzotycznych wygibasów mówili po polsku. No tak, to nie Murzyni, a zuchy i harcerze z Hufca Zalew.   WIĘCEJ...
• EDUKACJA
III POWIATOWY KONKURS MATEMATYCZNY  18.02.2015
oprac. ZSO w Radzyminie
18 lutego 2015 roku w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Radzyminie został rozstrzygnięty III Powiatowy Konkurs Matematyczny im. R. Żulińskiego, nad którym patronat objął starosta powiatu wołomińskiego. Adresatami zmagań matematycznych byli uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z [...]  WIĘCEJ...
II Debata Burmistrzowska
I Debata Burmistrzowska
przeznaczone dla najnowszych przeglądarek (IE>6; Firefox>4,...). Jeżeli nie używasz takiej, to czas ją zainstalować...