Już podczas pierwszej sesji prowadzonej przez nowego przewodniczącego pojawiły się pierwsze symptomy głosowania na zasadach "owczego pędu". Wyrazem tego typu głosowania było odrzucenie wniosku o zatwierdzenie planu pracy Komisji rewizyjnej na 2012 rok i odrzucenie wniosku o przyjęcie sprawozdania komisji za 2011 rok, chociaż wszyscy wiedzieli, że jest to niezgodne ze statutem Gminy i ustawą o samorządzie gminnym, a terminy dawno minęły - i właśnie ten fakt przewodniczący podał jako powód odrzucenia moich wniosków - skoro termin minął, to można jeszcze poczekać (a może w ogóle już sobie tym głowy nie zawracać?)

Na kolejnej sesji mieliśmy także okazję zobaczyć, jak wielkie nadal jest przywiązanie niektórych "wielokrotnych" radnych Rady Miejskiej w Radzyminie do "klepania" łamania prawa lub działania na granicy prawa. Nawet fakt prowadzenia postępowania prokuratorskiego "w sprawie" nie studzi ich zapału do głosowania "za".

Otóż 7 marca 2012 r. prokuratura wszczęła śledztwo w związku z ogłoszonym przez burmistrza Radzymina przetargiem na budowę drogi do Mennicy, tak naprawdę wybudowanej prawie w całości w dniu ogłoszenia przetargu. Regionalna Izba Obrachunkowa, nadając Gminie budżet na 2012 rok, nie uwzględniła takiego wydatku majątkowego i słusznie - zapewne ze względu na ww. fakt.

Znając jednak nasze władze niedługo należało czekać na próbę ponownego wprowadzenia do budżetu budowy drogi do Mennicy, bo przecież kogo obchodzi prowadzone śledztwo prokuratorskie? Może zanim postawione zostaną zarzuty konkretnym osobom (albo sprawa zostanie umorzona), to chociaż 30000,00 zł uda się dać Mennicy z pieniędzy publicznych (burmistrz "umówił się" z Mennicą, że za wybudowanie drogi dojazdowej "da" im 150000,00 zł - według innych źródeł budowa takiej drogi mogłaby kosztować ok. 100000,00 zł - gdyby wykonawcę wyłoniono w wyniku ogłoszonego przetargu).

Biorąc pod uwagę prowadzone śledztwo, postawiłam wniosek, aby nie wprowadzać do budżetu 30000,00 zł na pierwszą ratę dla Mennicy do czasu zakończenia postępowania - wówczas sprawa będzie klarowna. Jeśli prokuratura umorzy postępowanie, będzie można uregulować obiecaną zapłatę. Ale po co czekać? Co nam po prokuraturze, my wiemy lepiej - przecież Komisja rewizyjna przeprowadziła kontrolę i nie stwierdziła jakichkolwiek uchybień - to właściwie po co prokuratora prowadzi postępowanie "w sprawie"? Wystarczyło tylko poprosić o protokół kontroli Komisji rewizyjnej i wszystko byłoby jasne! Po co więc prokuratura traci czas i pieniądze podatników (śledztwo kosztuje)? Nasza Komisja już wie i to w dodatku lepiej niż prokuratura!

Ośmielony takim postępowaniem radnych wiceprzewodniczący Marcin Godlewski stawia wniosek o przyznanie dotacji w wysokości 10000,00 zł Klubowi "Fanaberia" (oczywiście należy z tego powodu zmniejszyć wydatki na orkiestrę). Dziwi tylko fakt, że dotacja ma być przyznana prywatnej firmie, działającej zarobkowo, a nie ma ani grosza dla klubów sportowych.

I co się dzieje? Właściwa grupa radnych wniosek przyjmuje. I nagle mat! Pani Skarbnik, Pani Sekretarz (Pani Mecenas w pierwszej chwili nie wie, o co chodzi), a potem- o dziwo - także Pani Mecenas jednym głosem twierdzą, że jest to sprzeczne z ustawą o finansach publicznych i tak nie można!

Konsternacja - Pan Przewodniczący Marek Brodziak nie wie, co teraz robić. Próbuje sprawę potraktować jako niebyłą! Ale tak się nie da. Przecież Rada już wniosek przegłosowała! Ale co tam - w Radzyminie wszystko jest możliwe. Nie lada dylemat miał Pan Przewodniczący, jak wybrnąć z tej sytuacji - Pani mecenas też!

Dziwne jest tylko to, że wszyscy radni zdają sobie sprawę, że tak być nie powinno, a jest, jak było! Czy to dobrze czy źle? I to się nazywa owczy pęd (w głosowaniu).


-------------------------------
/red. Kurier R.
W dniu 10.05.2012 na konto redakcji Kuriera R. wpłynęło oświadczenie Prezes K.S. Fanaberia Doroty Mirosz odnośnie stwierdzenia "prywatnej firmie, działającej zarobkowo, a nie ma ani grosza dla klubów sportowych." zawartego w powyższym artykule. Pełny tekst Oświadczenia...