Niestety, nie udało mi się być na koncercie ku pamięci Miry Kubasińskiej i Tadeusza Nalepy w Sali Koncertowej w Radzyminie. Bez względu na efekt cieszy mnie ta lokalna inicjatywa jako próba samodzielnej działalności kulturalnej i równoczesnego przeciwstawienia się odgórnie narzucanym celebrytom. Sam gram w zespole przypominającym muzykę "Breakout" i widzę duże zapotrzebowanie na nią, bo uczestniczymy w imprezach o bardzo różnym charakterze. Wydaje się, że rośnie rzesza ludzi zainteresowanych ambitniejszą ofertą od tej proponowanej przez media.
WIĘCEJ...