ROK ZAŁOŻENIA 2011
   
   
  :)
TERAZ OGLĄDANY (archiwum)
NR 11 ROK 2
15 czerwca 2012
UKAZUJE SIĘ W (DRUGI) I (CZWARTY)
PONIEDZIAŁEK KAŻDEGO MIESIĄCA
I PODAJE OSTATNIE WIADOMOŚCI
Z RADZYMINA I OKOLIC
archiwum!
- POLSKA -MAZOWSZE -Radzymin | Arciechów | Borki | Cegielnia | Ciemne | Dybów Folwark | Dybów Kolonia | Dybów Stary | Emilianów | Janków Nowy | Janków Stary | Łąki | Łosie | Mokre | Nadma Pólko | Nadma Stara | Opole | Popielarze | Ruda | Rżyska | Sieraków | Słupno | Wiktorów | Wolica | Załubice Nowe | Załubice Stare | Zawady | Zwierzyniec
DZIAŁ PUBLICYSTYKI / NR 11 (RESET)
    « powrót
z cykluSAMORZĄD
CAŁKOWITA PEWNOŚĆ (SIEBIE) - CZYLI DYPTYK O ... - CZ. 2 (NR 11) 
Paweł B. Wiśniowski
DOKUMENTY I RADZENIE - DYGRESJA MNIEJSZA
Jednymi z najważniejszych dokumentów w historii każdego miasta były edykty i postanowienia osób wybranych przez innych. Kiedyś nazywani oni byli ze staropolska radźcami, później rajcami miejskimi - teraz nazywani są radnymi. Decyzje podejmowane przez nich wdrażane były w życie dla dobra społeczności, zapisywane w archiwach i tam pozostawały na zawsze dostępne dla historyków. Dla analiz, nauki i bycia wzorcem dla przyszłych pokoleń.
Bardzo rzadko zdarzało się tak, że decyzje były podejmowane, zapisywane, ... aby zostać wykreślone i odwołane przy najbliższej okazji. Większość z rajców miejskich była osobami zasłużonymi, cieszącymi się respektem wśród obywateli i takie działania poważnie umniejszyłyby szacunek, jakim wybrańcy społeczeństwa się cieszyli.
Często byli oni ludźmi majętnymi prowadzącymi, ujmując to nowocześniejszym terminem własną działalność gospodarczą i takie niezdecydowanie w decyzjach nie posłużyłoby także ich własnym interesom. Działania nonszalanckie i pozbawione przemyśleń zatem były całkowicie niewskazane.

Co do szacunku jakim cieszą się wybrańcy narodu w czasach obecnych w Polsce, można dyskutować godzinami. Każdy z nas ma dużo do powiedzenia w tej kwestii. Kto jest winien negatywnej opinii, jaką mamy w większości? My sami uczestnicząc z pewną niefrasobliwością w instytucji nazywanej demokracją wybierając kandydatów, których później się wstydzimy i krytykujemy.

Także znaczenie lokalnych rajców znacznie spadło. Z reguły nie są oni już ludźmi interesów, a dla osób uczestniczących w wielkich inwestycjach są jedynie drogą do osiągnięcia celu. Narodziły się nawet w wielkiej polityce takie określenia, jak lobbing czy strefy wpływów, które jawnie pokazują, że sami rajcy nie są już tak ważnymi osobami, jak kiedyś. Jednak mogą nadal być ci wybrańcy narodu osobami szanowanymi, a mogą to osiągnąć głównie przez trafne podejmowanie decyzji i przyczynianie się do rozwoju regionu oraz wzrostu zamożności członków społeczności, którą reprezentują. Każdy jednak może wybrać inną drogę, bo właśnie tym jest demokracja - strukturą słabą, nieodporną na negatywne wpływy i ... teoretycznie najlepszą ze znanych od czasów Imperium Greckiego.
Przynajmniej tak jest napisane w wielu miejscach ...

RADZYMIN, RADZYMIN ...
Radzymin ma wiele problemów. Milionowe zadłużenie wobec podległych sobie jednostek (oświata), wciąż niepłacenie wierzytelności na czas, spłaty kredytów, których odsetki nieustannie powiększają zadłużenie, niemożność podjęcia jakichkolwiek inwestycji rozwojowych w ciągu najbliższych lat, która opóźni miasto w stosunku do sąsiadów. To jedynie początek listy.
Należałoby może wprowadzić w życie działania, które poprawiłyby sytuację pięćsetletniego siedliska niewielkiej społeczności, która wciąż rośnie liczebnie. I nie powinno to być z pewnością przemilczanie spraw ważnych, do którego są nakłaniani radni przez najwyższych rangą urzędników ratusza lub nakazy dokonania oszczędności w oświacie na milionowe kwoty, która to oświata robi już całkowicie bokami!

Na terenie Radzymina jest z pewnością wiele osób, które na zdrowych zasadach mogłyby nawet pomóc, jeżeli by tylko zostały o to poproszone i miałyby pewność, że ich opinie zostaną wysłuchane. Z tym słuchaniem o dobrych pomysłach nie jest najlepiej, o czym wiemy z licznych przykładów, a ostatnimi są propozycje składane przez mieszkańców Łąk, o których pisano już w powiatowej prasie. Wiemy także o innych propozycjach lub ich próbach, z których nic jednakowoż się nie "wykluło".

Jeżeli nie chce się pomocy, powinno się mieć CAŁKOWITĄ PEWNOŚĆ, że podejmuje się działania wskazane i prowadzące do ISTOTNYCH zmian w ODPOWIEDNIM KIERUNKU.
Co do podejmowanych przez osoby publiczne z Rady Miasta decyzji - w tej dziedzinie od wielu sesji wstecz w Radzyminie nie jest najlepiej. Trudno już nawet zliczyć wszystkie decyzje, jakie zostały zmienione lub odwołane - najczęściej z powodu niezgodności z prawem samorządowym, ale także czasami z prawem ogólnym. Nie inaczej było i na ostatniej XVIII Sesji, która zawierała szereg uchwał coś odwołujących, a często odwołania dotyczyły własnych wcześniejszych uchwał.

DLA CIERPLIWYCH - XVIII SESJA RM - PROLOG
Na początek Rada mając CAŁKOWITĄ PEWNOŚĆ słuszności konieczności przeprowadzenia zmian w zmianach (!) ze stycznia 2011 zmieniła punkt w Statucie Gminy dotyczący ilości radnych w stałych komisjach Rady. Uchwalono z C.P. (dla uproszczenia skrót: CAŁKOWITĄ PEWNOŚCIĄ) w uproszczeniu, że teraz każda komisja musi liczyć "CO NAJMNIEJ 5 Członków".
Mamy zatem sytuację, że dana Komisja może liczyć także 21 Członków, czyli całą Radę - więcej się niestety nie da! Doprowadzić to może do sytuacji, że jeden radny może być członkiem wszystkich komisji. Oczywiście nie będzie mu się chciało brać udziału w pracach więcej niż dwóch, bo za członkostwo w komisjach trzeciej, czwartej i kolejnych nie dostanie w naszej gminie dodatkowych pieniędzy (ryczałt). Zatem jeżeli chcemy "zmusić" radnych, żeby pracowali w większej ilości komisji, należy ryczałt zlikwidować i płacić za każdą komisję. Jako że jest miejsc teraz dla każdego nadmiar, czekam osobiście na uchwałę znoszącą ryczałt oraz drugą zwiększającą ilość komisji stałych. Wtedy:
kwota za komisję X ilość komisji = całkiem zdrowa kwota / radny.
Każdy radny będzie mógł rzucić pracę i żyć z całą rodziną dostatnio z "diet" komisyjnych dla dobra społeczeństwa pracując w komisjach. Trzeba by jeszcze jedynie zwiększyć budżet gminy. Ale to się także przecież da uchwalić.
Jednak tak dla ścisłości i na poważnie: czemu mają służyć słowa "co najmniej" w tym przypadku? Znamy podobne przypadki z polityki ogólnopolskiej - obecność lub nieobecność dwóch słów miała poważne następstwa.

Ponadto zostało uchwalone (z C.P.) uchylenie uchwały uchwalonej (z C.P.) w dniu 27 kwietnia 2012 roku (na ostatniej sesji!!!) w sprawie zatwierdzenia taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzenia ścieków na obszarze gminy. Zatem poprzednia uchwała uchwalona (z C.P.) w tej sprawie przez Radę nie ostała się nawet miesiąc!
Dla wyjaśnienia uchylenie nastąpiło z powodów uchybień prawnych: zbyt późny termin oraz bezprawna zmiana stawek dokonana przez radnych w przedmiotowej uchwale. Taka wpadka na poprzedniej sesji może być wytłumaczeniem faktu, że tym razem w sali obrad była obecna nie jedna, lecz dwie osoby z obsługi prawnej UMiGu. Daje to z pewnością gwarancję na bardziej prawidłowe podejmowanie uchwał przez naszych wybrańców w przyszłości.

Zmieniono również wieloletnią prognozę finansową na lata 2012-2023 oraz uchwałę budżetową na 2012 rok (dokonaną przez Regionalną Izbę Obrachunkową). W obu przypadkach Skarbnik gminy wytłumaczyła wszystkim (z C.P.), że prognozy wykonane przez RIO były "źle zrobione" i to uchwalenie zmian jest konieczne, bo rachunki muszą się zgodzić.

WYBÓR SKARBNIKA
Jak wiadomo już dość szerokiej rzeszy wyborców miasta i gminy Radzymin gminnym skarbnikiem został wybrany w konkursie syn radnej Anny Goryszewskiej - Artur Goryszewski. Wzbudziło to zaniepokojenie kilku innych radnych, a mówiąc wprost pojawiły się podejrzenia o nepotyzm lub kumoterstwo oraz o to, że w radzymińskim ratuszu naruszono zasady etyki i moralności! I w zasadzie w tej kwestii wszystko zostało powiedziane na sali obrad Rady Miejskiej.
Pozostaje jedynie powtórzyć wypowiedzi. Wybraliśmy ich (zbyt) dużo, ale wszystkie niosą istotne treści.

Po tym, jak kandydat na skarbnika przedstawił swój wizerunek, głos zabrał radny Włodzimierz Stanisławski:
"Mam pytanie do pani mecenas. Czy zatrudnienie syna Pani Goryszewskiej nie wchodzi w konflikt z prawem, ponieważ kodeks postępowania administracyjnego mówi nam, że wszelcy powinowaci i inni z rodziny nie mogą być zatrudnieni na urzędnika? Może w ustawie samorządowej jest inaczej? Chciałbym o tym wiedzieć.".

Odpowiedź radcy prawnego Hanny Żywieckiej była jednoznaczna:
"Chciałabym odpowiedzieć Państwu w sposób zdecydowany i całkowicie odpowiedzialny, że brak jest jakichkolwiek przeszkód prawnych i okoliczności, żeby Pan będąc synem radnej był skarbnikiem. [...] Ustawa o samorządzie gminnym takiego zakazu nie wprowadza i proszę być pewnym z punktu widzenia formalnego, że uchwała jest zgodna.".

Z wypowiedzi burmistrza Zbigniewa Piotrowskiego, która miała miejsce po wyjaśnieniach radcy Żywieckiej dowiedzieć mogliśmy się o trybie postępowania w konkursie, który się odbył na stanowisko skarbnika, o planach wdrożenia nowej osoby, planach gminy na przyszłość, itp.
"[...] Spośród wszystkich kandydatów, którzy zaprezentowali swoją perspektywę pracy na stanowisku skarbnika Pan Artur wzbudził nasze największe zaufanie. Dlatego, że wnosi to, co sam powiedział (!), wnosi nowy klimat i nową perspektywę organizacji swojej służby w urzędzie miasta i gminy. To, że ma bardzo dobre wykształcenie i dwa dyplomy, jest mieszkańcem gminy. [...] Nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć, że Pan będzie naszym pasmem sukcesów, ale wszyscy chcielibyśmy Pana wesprzeć. [...] Jednogłośna decyzja i propozycja w głosowaniu członków komisji upoważniła mnie do przedstawienia osoby Pana Artura Goryszewskiego do Państwa akceptacji i do Państwa przyjęcia.".

Po wypowiedzi burmistrza zabrała głos radna Małgorzata Śmiałkowska:
"Muszę dolać trochę dziegciu do tej beczki. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że jest to bardzo specyficzna zależność. Zależność organu kontrolującego od osoby, która będzie zatrudniona w funkcji skarbnika. Mówię tutaj o Komisji Rewizyjnej, czyli o Pani Annie Goryszewskiej, która jest przewodniczącą tej komisji. Zachodzą pewne wątpliwości, jeżeli chodzi o skontrolowanie i ocenę pracy osoby tak ważnej. [...] Druga rzecz dotyczy tego, że tego typu zatrudnianie jest bardzo piętnowane przez wszystkie mass media, jeżeli chodzi o samorządy. Nie podoba się to także mieszkańcom, jeżeli dochodzi do zatrudniania najbliższych rodzin, bo mamy tutaj przykład jakby firmy prywatnej. Ojciec, matka [...]. A my mamy tutaj jednak Urząd Gminy. Jeżeli było sześciu kandydatów, wiemy, że wszystkie te osoby przeszły formalną część, a później następował już wybór przez komisję, tajny i na zasadzie rozmów. I tutaj nie czuję się do końca dobrze poinformowana. Sama skończyłam ekonomię, ale nie znam się do końca na wszystkich zagadnieniach, bo nie pracuję w zawodzie...".

Burmistrz Zbigniew Piotrowski stwierdził w odpowiedzi, że poprosił o analizę prawną wcześniej, kandydat nie jest jego szwagrem, bratem, ani jego rodziną. Ustawa wszystkie te kwestie reguluje, a on sam bardzo dużą uwagę przywiązuje do tego typu spraw, jego dzieci nie pracują w obrębie urzędu w Radzyminie.
"[...] Ustawodawca nie przejmował się tym problemem. Pani mecenas przedstawiła nam wykładnię na ten temat i sądzę, że dokonywaliśmy pewnych wyborów w przestrzeni minionej, gdzie w rodzinie obejmowała funkcję pewna osoba, która budziła kontrowersje, a dzisiaj mamy tylko wielką satysfakcję z tego, że ta osoba pracowała w naszym zespole i nie było żadnych wątpliwości, że zaczynamy tworzyć familijną firmę. [...]".

Radna Anna Goryszewska odpowiedziała natychmiast po wypowiedzi burmistrza deklaracją, że w stosownej chwili zada pytanie, czy może pełnić funkcję Przewodniczącej Komisji Rewizyjnej.

W odpowiedzi radna Małgorzata Śmiałkowska skwitowała:
"Nie mówię, że ta kandydatura została wybrana nieformalnie, nie mówię również, że Pani Anna Goryszewska nie może być Przewodniczącą Komisji Rewizyjnej [...], ale jest jeszcze coś takiego, jak moralność i etyka.".

Po tej wypowiedzi głos zabrała radna Elżbieta Darka, była Przewodnicząca Rady Gminy:
"Myślę, że nasze pytania są spowodowane tym, że dyskusja na temat nowo powołanego skarbnika trwa już od jakiegoś czasu na różnych forach, ukazał się artykuł w Wieściach Podwarszawskich i mieszkańcy zadają nam bardzo różne pytania. Mnie na przykład zapytano, czy następna rodzina teraz będzie w urzędzie rządziła? Rodzina Wnuków, Dąbrowskich, Żmijewskich. [...] Tak mnie jeden z mieszkańców zapytał. I dlatego podnosząc rękę chcę mieć pełną świadomość tego, że mój głos został oddany prawidłowo. [...] Do tej pory nie usłyszałam informacji, co to znaczy, że Pan Artur był najlepszy. Czy pozostałe osoby dyskryminowało to, że nie są z Radzymina czy z naszej gminy. Jednym z argumentów jest to, że kandydat jest z naszej gminy, ale nie mam takiej informacji, kim byli pozostali kandydaci?".

Odpowiedzi na wniosek Przewodniczącego Rady Miasta i Gminy Radzymin Marka Brodziaka udzielił burmistrz Radzymina Zbigniew Piotrowski:
"Podejmujemy ważną decyzję. Skarbnik jest to osoba numer dwa w urzędzie, strażnik finansów [...]. Chciałbym poinformować Panią, że pięcioro kandydatów było z gminy Radzymin. Nie jest to zatem decydujące. Nie chciałbym mówić o pozostałych kandydatach, bo są nieobecni i są to osoby, które przegrały w konkursie i nie należy do dobrego tonu wyciągać, w czym byli gorsi. Dodatkowo, żaden z kandydatów nie wnosił, że decyzja finalna jest krzywdząca dla niego. [...] Bardzo dbaliśmy o to, żeby wziąć odpowiedzialność za tę decyzję, i za to, co powiedziała radna Małgorzata Śmiałkowska, że kłania się moralność i etyka. Szanowna Pani. Wielką wagę przywiązuję i do moralności i do etyki. Jest ona wyznacznikiem mojego systemu wartości i mi nie jest potrzebne uchwalanie kodeksu etycznego, bo to zabrałem od swoich przodków i dzisiaj bardzo mi zależy na tym, żeby stać przy Panu Arturze, bo potrzebuje naszego wsparcia i naszej pomocy. [...]".

Tyle cytatów. Po więcej można sięgnąć na stronę BIPu Radzymin. Ważne jest jeszcze to, że Artur Goryszewski przedstawiając Radzie w sposób zwięzły swoją osobę i dotychczasowy dorobek życiowy wyraźnie stwierdził, że nigdy nie miał do czynienia z księgowością tego typu, jak gminna / samorządowa. Jest to bardzo poważny wyłom w decyzji Rady i ocenie kandydatury kandydata, szczególnie w sytuacji finansowej gminy, która jest tak ciężka.

Zatem przed głosowaniem w tak ważnej sprawie wszyscy obecni na sali obrad mieli C.P. co do ważności uchwały, jej tła (!) i jej konsekwencji. Wszystko zostało powiedziane przez samych radnych, którzy byli w pełni świadomi odpowiedzialności.

Wynik głosowania: 12 za, 5 wstrzymujących się.

EPILOG - A POWINIEN BYĆ TRYPTYK!
Czas na podsumowanie. Po pierwsze radna Anna Goryszewska już na tej sesji (!) nie uczestniczyła w powyższym głosowaniu na własną prośbę. I jest to, niestety, pierwszy symptom ewidentnego konfliktu interesów! Pozostaje jedynie zadać pytanie, czy w pozostałych głosowaniach dotyczących pracy swojego syna także będzie występowała z podobnym wnioskiem wykluczającym ją z głosowania? Tego faktu radni, którzy z C.P. SIEBIE przegłosowali kandydaturę nowego skarbnika, jakby nie zauważyli. Czekam z niecierpliwością na kolejny przykład głosowania z konfliktem interesów, który przecież musi nastąpić! A będzie ono z pewnością w tym przypadku dotyczyło rzeczy najważniejszej w życiu gminy Radzymin - czyli finansów, które dotyczą milionów złotych i egzystencji wielu obywateli!
W stosunku do podnoszonego (przez burmistrza) na tej sesji Rady problemu Biblioteki Miejskiej i byłej dyrektor Marzeny Małek, której ojciec zasiadał w radzie (radny Paweł Dąbrowski), gdy ona pełniła swoją funkcję, problem powinowactwa skarbnika i radnej jest tyle razy ważniejszy, ile razy większych pieniędzy dotyczy. Czyli z C.P. kilkadziesiąt!

Ponadto musimy wziąć pod uwagę następstwa polityczne.
Jakby nie próbować oceniać niezależność koalicji, która tak niedawno przejęła w Radzyminie władzę, została osłabiona w dwójnasób. Po pierwsze trudno teraz wymagać od radnej Goryszewskiej, żeby głosowała w sytuacjach spornych przeciwko pracodawcy swojego syna. Ja osobiście nigdy przeciwko swojemu nieletniemu jeszcze synowi być nie zamierzam i tym się szczycę. Nie podejrzewam także Radnej o inne podejście do członków własnej rodziny.

Swoją pozycję bezpośrednio wzmocnił sam burmistrz, czyli właśnie ów pracodawca.

Odbyło się to oczywiście kosztem członków Rady (koalicyjnych), którzy stracili także na wizerunku w oczach mieszkańców. W czasie najbliższych wyborów wystarczyło będzie jedynie przypomnieć powyższe głosowanie, a "niezależność" i wizerunek kandydata w oczach wyborców zostaną z C.P. poważnie nadszarpnięte.

I teraz samo clue. Burmistrz z C.P. według prawa nie musi przeprowadzać konkursu na stanowisko skarbnika! Zatrudnia go za zgodą Rady i tyle. Było zadawanych bardzo dużo pytań odnośnie przebiegu konkursu, przesłanek, jakimi się komisja konkursowa kierowała i domagania się ocen, jakie kandydaci dostali. Ale te przesłanki lub decyzje komisji i tak nie mają znaczenia formalnego!
Drodzy Radni, Wasza decyzja i odpowiedzialność za nią z C.P. spada wyłącznie na Was. Opinii publicznej nie możecie tłumaczyć, że wszystko było wynikiem konkursu i transparentne dzięki temu! Tym bardziej, że sami nie znacie jego przebiegu, a nawet ocen i sylwetek poszczególnych kandydatów! Została wam jedynie przedstawiona propozycja końcowa wynikająca z postępowania pseudoadministracyjnego i to całkowicie niepotrzebnego.
Dlaczego zatem konkurs został przeprowadzony? Na to pytanie może istnieć wiele odpowiedzi, które pozostawiamy już domniemaniom czytelników. Warto przypomnieć jedynie, że w polityce nadmiar nie jest rzeczą codzienną.

Dochodzą do nas plotki, w których także może być przecież część prawdy, o składaniu dziwnych dość w swoim brzmieniu propozycji osobom, które przegrały wyścig do funkcji skarbnika. Miałyby one zawrzeć umowy na zostanie koordynatorami rozliczeń spraw finansowych gminy Radzymin i pomagać Arturowi Goryszewskiemu. Jeżeli te pogłoski okazałyby się prawdą, byłoby to bezpośrednie przyznanie się przez najwyższych urzędników naszego miasta do tego, że osoba nowo wybranego skarbnika nie jest taką wyśmienitą, jak to było radnym przedstawiane. Niezależnie od oceny poczynań poprzedniego skarbnika, nie potrzebowała ona poza dotychczasowym zespołem dodatkowej pomocy. Tymczasem wieść gminna niesie, że podobna propozycja zastała złożona także byłej skarbnik. Takie umowy z założenia wiążą się z odpowiedzialnością i są bardzo kosztowne.

Jak taki ekstra wydatek miałby się mieć do sugerowanych oszczędności np. w oświacie, gdzie padają propozycje zmniejszenia dodatku motywacyjnego dla nauczycieli w jednostkach podległych gminie? Kwoty znikome dają znikome oszczędnosci, a ruchy tego rodzaju powodują jedynie ferment. Nie trzeba chyba dodawać, że odbędzie się to kosztem edukacji dzieci mieszkańców. Zatrudnianie nowych pracowników w urzędzie miasta byłoby raczej nie na miejscu przy tego rodzaju działaniach oszczędnościowych w oświacie. Problemy której, nieopłacone wierzytelności i trudności związane z ciągłymi reformami rządu, za którymi nie idą żadne środki finansowe na ich wprowadzenie w życie były juz tematem wielu publikacji nie tylko w Kurierze. Ale to już zupełnie inny temat.
Podobnie jak ... wciąż nieistniejacy program naprawczy finansów gminy.

Nowemu skarbnikowi Arturowi Goryszewskiemu szczerze życzymy w naszym własnym interesie szybkiej i owocnej nauki samorządowej księgowości, a także mocno trzymamy kciuki za powodzenie wszelkich inicjatyw finansowych, jakie w imieniu podatników podejmie. Z C.P. jest teraz osobą, która ma wiele pracy i pokładane są w niej nadzieje na przyszłość Radzymina.

Tyle, co do CAŁKOWITEJ PEWNOŚCI na teraz. Resztę pokaże czas.
numer ->
SZKOŁY
• EDUKACJA
EUROPO! NIE MOŻESZ ŻYĆ BEZ BOGA  13.06.2012
s. Anastazja Surowiec, Monika Król
Europo! Nie możesz żyć bez Boga.
Nie uciekaj dziś od prawdy prostych słów.
Zapisz je w sercu i zachowaj w duszy.
Bo Bóg jest drogą, którą warto iść.

  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
GIMNAZJUM W SŁUPNIE W PÓŁFINALE KONKURSU GIEŁDOWEGO  13.06.2012
Alina Słomińska
Zespół Gimnazjum w Słupnie zakwalifikował się do półfinału konkursu "Z klasy do kasy" plasując się na 15. miejscu w województwie mazowieckim. 8 czerwca zakończony został I etap konkursu, a 15 czerwca odbędą się półfinały wojewódzkie. "Z klasy do kasy" jest konkursem o charakterze gry giełdowej, [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
DŁUGI DZIEŃ DZIECKA  12.06.2012
Monika Król
Każdy miesiąc nasuwa nam konkretne skojarzenia. Listopad - "Święto Zmarłych", grudzień - "choinka", luty - "walentynki", a czerwiec - wiadomo - WAKACJE! Święto wszystkich Dzieci, choćby nie wiem jak lubiły szkołę. A rozpoczyna go co? Dzień Dziecka. Jakby więc nie patrzeć - czerwiec to miesiąc dla [...]  WIĘCEJ...
• EDUKACJA
WYCIECZKA PO OBSZARZE ZWIĄZKU GMIN ZALEWU ZEGRZYŃSKIEGO  09.05.2012
Agata Drzewek
Reprezentanci siedmiu gmin biorących udział w IX Turnieju Wiedzy Turystyczno- Ekologicznej o obszarze Związku Gmin Zalewu Zegrzyńskiego spotkali się w środę 9 maja 2012 o godz. 8.30 w Nieporęcie. Celem spotkania była wspólna wycieczka umożliwiająca wszystkim uczestnikom zapoznanie się z historią, [...]  WIĘCEJ...
II Debata Burmistrzowska
I Debata Burmistrzowska
przeznaczone dla najnowszych przeglądarek (IE>6; Firefox>4,...). Jeżeli nie używasz takiej, to czas ją zainstalować...