"Kiep odmawia, gdy nie kiep prosi. Właśnie mi cyrulik miód pić zalecił, żeby mi melancholię od głowy odciągnęło". W zasadzie tylko tym cytatem Onufrego Zagłoby mogłem odpowiedzieć na zaproszenie do pogadanki, którą zaproponował mi jeden ze współpracowników Kuriera R. w sobotę po ostatniej piątkowej, a XXX już sesji Rady Miejskiej w Radzyminie. Dlaczego? Bo bez miodu lub jakiegoś innego arcydzieła polskiego przemysłu warzelniczego nie byłem w stanie dokładniej opowiedzieć, co działo się w gmachu radzymińskiego UMiG-u 6 września 2013 roku.
WIĘCEJ...