z cyklu • EDUKACJA GIMNAZJALIŚCI Z CZARTORYSKIEJ W NIEMCZECH (NR 23) 16.05.2013Agnieszka Kordyzon-Andrzejewska Chociaż Niemcy od zarania dziejów są naszym zachodnim sąsiadem, okazuje się, że wciąż niewiele o nim wiemy. Nasz sąsiad ma wiele do zaoferowania, a mnie - germanisty z "krwi i kości" oraz miłośnika kultury niemieckiej nie trzeba o tym przekonywać. Mam za to poczucie, że muszę o tym przekonywać innych. Należy to oczywiście do moich zawodowych obowiązków, ale stanowi to dla mnie głównie przyjemność. W dniach 11-16 maja 2013 r. razem z 29-osobową grupą uczniów z Gimnazjum Nr 2 w Radzyminie zwiedzaliśmy Zagłębie Ruhry (Das Ruhrgebiet), którego nazwa pochodzi od rzeki Ruhr i znajduje się w kraju związkowym Nadrenia Północna - Westfalia (Nordrhein - Westfallen). Zagłębie Ruhry jest obszarem przemysłowym z największymi złożami węgla kamiennego, soli kamiennej, rudy, cynku i ołowiu oraz wysoko rozwiniętym przemysłem ciężkim, chemicznym, zbrojeniowym oraz elektronicznym. Zagłębie Ruhry posiada jednak wiele uroczych zakątków i niesamowitych atrakcji.
| Pierwszego dnia pobytu zwiedzaliśmy Kolonię (Köln), która była także miejscem noclegowym naszej wyprawy. Szczególnym zainteresowaniem obdarowaliśmy jedn z najpiękniejszych katedr Europy i najpiękniejszą w Niemczech - Katedrę Kolońską (Der Kölner Dom). Odwiedziliśmy także pierwszą na świecie fabrykę perfum "Farina". Następny dzień naszej wyprawy obfitował w niesamowite wrażenia i zwłaszcza męskie serca zabiły szybciej, gdyż zwiedzaliśmy stadion piłkarskiego klubu BVB 09 Borussia Dortmund, obecnego wicemistrza Niemiec i finalisty Ligi Mistrzów. Byliśmy w miejscach niedostępnych dla zwykłych widzów, dlatego też wrażenia są bezcenne. Mogliśmy obejrzeć loże vip, szatnie piłkarzy, centrum prasowe, a także więzienie dla szczególnie agresywnych kibiców. Wychodziliśmy na murawę tym samym wyjściem, którym na mecz wychodzą piłkarze i sędziowie. Sympatyczny przewodnik o imieniu Mark opowiedział o historii klubu, jego największych rywalach, a także o tym, jak wygląda dzień, w którym rozgrywany jest mecz. Za każdym razem podkreślał, jak wielkie znaczenie dla jego ukochanej drużyny ma trójka z Polski i jak bardzo cieszy go fakt, że właśnie Polaków oprowadza po stadionie.
| Z Dortmundu udaliśmy się do stolicy landu Düsseldorfu, gdzie spacerowaliśmy po starym mieście poznając jego historię. Panoramę miasta z pięknie wijącym się Renem (Der Rhein) podziwialiśmy z wieży (Der Rheinturm) liczącej 240 metrów. Mogliśmy troszeczkę "odsapnąć" w Parku Krajobrazowym w Duisburgu, który jest doskonałym przykładem zagospodarowania terenów dawnej huty do funkcji kulturowo- rekreacyjnej. W programie wyprawy mieliśmy także przejażdżkę koleją powietrzną, zwaną także koleją naziemną (Schwebebahn), którą jechaliśmy w miejscowości Wuppertal. W Oberhausen zwiedziliśmy wystawę w gazometrze, który został zbudowany w 1929 roku jako zbiornik na gaz koksowniczy i szybko zyskał miano największego na świecie zbiornika gazu. W 1988 roku zapadła decyzja o wyłączeniu go z eksploatacji. Tym samym zbiornik podzielił los większości przemysłowych obiektów w Zagłębiu Ruhry. Pojawiła się wówczas idea wykorzystania poindustrialnych obiektów do celów kulturalnych, co oczywiście dotyczyło też gazometru. W ten sposób powstała jedna z największych hal wystawowych w Europie, która ma do zaoferowania 350 tysięcy metrów sześciennych, 117 metrów wysokości, 68 średnicy i 210 metrów obwodu. To wszystko sprawia, że każdy wchodzący do niej czuje respekt. W gazometrze obejrzeliśmy wystawę Big Air Package znanego na świecie artysty Christo.
| Przysłowiową wisienką na torcie naszej podróży było miasto Koblencja (Koblenz) w landzie Nadrenia - Palatynat (Rheinland - Pfalz). Niemiecki Róg (Deutsches Eck), czyli miejsce spływu Mozeli do Renu. Znajduje się tu monumentalny pomnik Wilhelma I, a po drugiej stronie rzeki na wysokości 118 metrów ulokowano Twierdzę Ehrenbreitstein, jedną z najpotężniejszych w Europie, do której udaliśmy się koleją linową nad Renem. Z twierdzy rozciąga się niesamowity widok na Koblencję, która jest uroczym miastem tworzącym specyficzny nastrój. Spacer po starówce był prawdziwym relaksem.
Niemcy są niewątpliwie pięknym krajem, mają zadbane, czyste miasta i fantastyczne drogi, po których z przyjemnością się podróżuje. I chociaż Niemcy nie stanowią raczej celu podróży w czasie urlopów i wakacji, warto tam pojechać. Gimnazjaliści z Czartoryskiej wrócili zadowoleni, zachwyceni i planują w przyszłym roku kolejną podróż, oczywiście do krajów niemieckojęzycznych. |