Ciekawe historie wydarzyły się w minione wakacje. Dajmy na to w lipcu, jak co roku w Finlandii odbyły się Mistrzostwa Świata w Noszeniu Żon. Faceci biorący udział w zawodach musieli przebyć trasę o długości 253,5 metra składającą się z różnych nawierzchni: asfaltowej, trawiastej, piaszczystej, a także dwa wypełnione wodą doły o głębokości jednego metra. Na zwycięzcę czekało tyle piwa, ile ważyła żona.
A u nas w sklepiku promocja na piwo... wysłałem żonę...

Oj działo się, działo, jakby powiedział Jurek Owsiak. W Londynie odbyła się pierwsza publiczna degustacja hamburgera z mięsa wyhodowanego w laboratorium z komórek macierzystych, a na położonej w północnej części Chile pustyni Atacama, uważanej za jedno z najsuchszych miejsc na Ziemi, spadł śnieg.
A u nas w lesie podobno pojawiły się grzyby...

Gdzieś w Brazylii na śpiącego mężczyznę spadła krowa. Zwierzę weszło na dach domu, który nie wytrzymał jej ciężaru i zapadł się na leżącego w swoim łóżku mężczyznę. Gościu nie miał szans, zmarł z powodu krwotoku wewnętrznego. Natomiast jego żona, która leżała obok niego w łóżku nie doznała żadnych obrażeń. O krowie nie wspomniano.
Podobno zmarł, bo za późno przyjechało pogotowie...

Pod koniec wakacji światowe agencje prasowe poinformowały, że pewien dentysta z
Kanady chce sklonować Johna Lennona używając do tego jego zęba, którego kupił na aukcji za ponad 30 tys. zielonych papierków. Ciekawe, co na to żona Bitelsa - Yoko Ono? Podobno już niebawem w tej kwestii ma się wypowiedzieć. Jak tylko czegoś się w tej sprawie dowiem to... dryndnę.
Halo, halo, pozdrowienia z wakacji. I do zobaczenia na grzybach....

A propos telefonowania... Amerykańscy naukowcy (bo kto miałby na to fundusze, czas i ochotę) ogłosili, że kreatywni ludzie częściej rozmawiają przez telefon, trzymając go z lewej strony twarzy, niż osoby myślące bardziej logicznie, które przykładają słuchawkę do prawego ucha.
Prawa do lewego, lewa do prawego...