AUTORYTET - POSZUKIWANY, POSZUKIWANA... ? (NR 39) 23.03.2015Paweł Wiśniowski Arbiter elegantiarum, czyli znawca dobrego smaku. Czytając "Quo vadis" poznajemy Gajusza Petroniusza, jedną z ważniejszych postaci powieści. Henryk Sienkiewicz uznał za uzasadnione stworzenie w swojej powieści wzorca dla Polaków. Gajusz Petroniusz, przyjaciel Marka Winicjusza, jeden z dworzan i najbardziej zaufanych patrycjuszy Nerona, należał do ścisłego otoczenia cezara. Neron liczył się tylko z opinią Petroniusza, który zawsze uczciwy, potrafił wyrazić swoje zdanie tak, aby absolutny władca nie poczuł się urażony. Petroniusz z pewnością miał w naszych oczach zostać autorytetem, ale nie świętym. Ponieważ od prawdomówności Petroniusza były wyjątki - jednym z nich była prawda o "twórczości literackiej" Nerona, która nigdy nie została wypowiedziana w obecności cezara. Jednocześnie nasz bohater był hedonistą i epikurejczykiem. Piękno, kobiety i śpiew - zawsze musi istnieć jakaś skaza, aby postać była dla nas akceptowalna. I za to Neron uwielbiał Petroniusza, w przeciwieństwie do Seneki. Ponieważ nie lubimy doskonałości.
Henryk Sienkiewicz, nasz noblista w swojej powieści opisał wzór do naśladowania, aby nas zmienić. Próbował tego ponad sto lat temu...
Teraz, we współczesnym społeczeństwie dość często mówi się o upadku autorytetów i braku wzorów osobowych zarówno w działalności publicznej, jak i w życiu codziennym. Nie ma osób, których postępowanie byłoby oceniane przez innych jako godne naśladowania.
W 2009 Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowało badania dotyczące wzorów i autorytetów w naszym społeczeństwie.
Według nich 74% ludzi zgadza się ze stwierdzeniem, że posiadanie wzorców do naśladowania jest dla ludzi ważne. Ale 21% ma inne zdanie, a 5% zdania w tej materii nie ma!
W kwestii korzystania z wiedzy i dorobku innych - 48% ankietowanych jest za, ale także 48% respondentów uważa, że w życiu lepiej uczyć się na własnych błędach!
Prawie co drugi ankietowany (48%) przyznaje, że w jego życiu jest lub była osoba, którą traktuje jako wzór, która wywarła jakiś szczególny wpływ na jego życie. Niewiele mniej badanych (44%) twierdzi jednak, że w ich życiu nie było takich osób!
Z tych, którzy przyznali, że w ich życiu jest lub była osoba uznawana za autorytet 52% stwierdza jednocześnie, że byli nim rodzice. Co szósty badany spośród deklarujących posiadanie autorytetów wskazał postać Jana Pawła II jako tę, która wywarła na jego życie wyjątkowy, bezpośredni wpływ (17%). W dalszej kolejności ankietowani wymieniali dziadków (6%), współmałżonków (6%), nauczycieli, profesorów i wychowawców (5%). Bardzo nieliczni wymieniali inne osoby publiczne lub postacie historyczne.
W życiu publicznym większość badanych (57%) nie dostrzega osób, które można uznać za autorytety, a z tych, którzy dostrzegają, najczęściej wymieniani są papież Jan Paweł II (59%) i następni w kolejności Józef Piłsudski i Lech Wałęsa (po 5%).
Powołując się na badania innego raportu - firmy Millward Brown SMG/KRC - największymi autorytetami młodych w Polsce są: Jerzy Owsiak, Kuba Wojewódzki i Szymon Majewski. Wśród 30 osób najbardziej cenionych przez Polaków w wieku 13-24 lata są prezenterzy, dziennikarze, showmani, a także popkulturowi politycy (celebryci?) - np. Donald Tusk i Barack Obama (!). Nie ma osób duchownych, myślicieli, ludzi nauki lub pisarzy.
Przedstawione statystyki można podsumować w kilku zdaniach.
26% z nas nie ma wzorców lub nie ma zdania na ten temat - czyli jesteśmy wspaniali sami dla siebie i najlepsi lub nic nas to nie obchodzi. Prawie połowa z nas (48%) uważa, że dorobek innych jest nic niewarty i lepiej uczyć się na własnych błędach, bo nikogo lepszego od siebie nie poznali lub nie istniał w historii. A jak już poznali, to przeważnie z własnej rodziny lub otoczenia (69%). Pozostali warci rozpatrzenia jako autorytety to osoby "z telewizora".
Oczywiście we wszystkich badaniach podkreśla się fakt, że na zróżnicowanie opinii w kwestii autorytetów wpływa wykształcenie badanych - np. im lepiej są wykształceni, tym częściej twierdzą, że warto czerpać z wiedzy i doświadczeń innych. Tak mało wśród nas jest ludzi wykształconych?
Socjologowie stwierdzają, że statystyki te są efektem dominacji w środkach przekazu kultury obrazkowej i sensacji zamiast wartości oraz bardzo silnego sparametryzowania naszego życia, które staje się coraz bardziej konsumpcyjne i komercyjne. Jednocześnie cytowane wcześniej badania MB SMG/KRC stwierdzają, że najważniejsze dla nas są: miłość (79 proc.), rodzina (57 proc.) i przyjaciele (40 proc.). Znawcy społeczeństw stwierdzają natychmiast, że są to wartości "intencjonalne, czyli te, których dziś brakuje nam najbardziej".
Gajusz Petroniusz, to bohater szlachetny (?!), imponujący (?!) nam nie tylko wyglądem, ale mądrością i odwagą, a także wiernością i oddaniem. W miłości oddany niewolnicy Eunice, którą wyzwolił i pojął za żonę, czyniąc to, co należało - ponieważ było to zgodne z jego rozumieniem honoru. Wraz z nią popełnił samobójstwo z rozkazu Nerona podcinając sobie żyły. Wraz z nim w Rzymie Nerona zginęła poezja, piękno i prawość.
Czy naprawdę tak niewielu z nas odczuwa jego brak? W Polsce, w Radzyminie i w życiu każdego z nas z osobna? Gdy słyszymy o autorytecie, niemal natychmiast chcemy pokazać, że on nim nie jest. Ośmieszyć lub "znaleźć dziurę w całym". Nawet, gdy jest wzorem w jakiejś dziedzinie, przestaje to być wtedy dla nas ważne.
Tylko dokąd to prowadzi? Rozejrzyjmy się wokół i poszukajmy...
|